wtorek, 8 lipca 2014

Sutasz ceniony

Przeglądałam ostatnio ofertę sutaszową, jaką można znaleźć w galeriach internetowych z rękodziełem i troszkę się przeraziłam. Nie będzie konkretnych przykładów, żeby nikogo nie urazić, ale wiele czasu nie trzeba aby samodzielnie znaleźć takie "cuda". Mianowicie ceny niektórych produktów. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to niezwykle praco- i czasochłonna technika, że powstają bardzo oryginalne autorskie projekty, że wymaga wielkiej wprawy i w ogóle... Jednakże kolczyki sutasz za 500-600 zł czy naszyjniki (owszem czasami nawet ładne i dosyć okazałe) za 2000-3000 zł, to jest jakieś szaleństwo. Co więcej, to szaleństwo znajduje swoich szalonych odbiorców (więc może jednak szaleństwem nie jest?:). Myślę, że to jednak lekka przesada, ale dopóki ktoś kupuje, to w sumie czemu nie... Z dwojga złego wybiera sutasz "przeceniony" niż ten "niedoceniony", który psuje rynek

piątek, 20 czerwca 2014

Biżuteria sutasz a fotografia

Bardzo ważnym elementem  w prezentowaniu biżuterii sutasz, ale właściwie każdej biżuterii, jest odpowiednia fotografia. Nawet najładniejsze sutaszowe dzieło może wiele stracić jeśli zdjęcie jest wykonane w amatorski sposób. Oczywiście nikogo nie namawiam do kupowania sprzętu za wiele tysięcy czy kończenia kursów fotografii. Warto jednak pomyśleć o popracowaniu nad swoimi fotkami, bo możemy w ten sposób bardzo podnieść wartość wizualną naszej biżuterii. Oczywiście namiot, jakieś extra oświetlenie i dobry aparat tutaj pomogą, lecz biżuteria sutasz (szczególnie) lubi także odpowiednie tło, jakiś mały detal (przedmiot) który będzie uzupełniał kadr.

środa, 30 kwietnia 2014

Sutasz co sutaszem nie jest

Nie, nie będzie o klejonym sutaszu, który także według mnie nie jest techniką sutasz sensu stricte. Tym razem kilka zdań o sutaszu byle jakim, który psuje opinię o tej technice także tym rzetelnym i skrupulatnym twórcom. Przerażają mnie niektóre prace, które można znaleźć w sieci (z uwagi na przyzwoitość nie będę ich tutaj publikować), o ile jeszcze są tworzone "do szuflady" to można to akceptować, ale czasami one są, o zgrozo, do sprzedaży. Przede wszystkim przerażają te wszystkie niedokładności, krzywe zszywanie, brak symetrii, czy dwa "różne" kolczyki. Oczywiście przeraża mnie też czasami formy, najbardziej te "elementy" biżuterii sutasz, które wyglądają jak żabi skrzek, ale niech będzie, że o gustach się nie dyskutuje. I jeszcze jedno mnie przeraża, chociaż tutaj posypuję głowę popiołem, to obrzydliwe koło wzajemnej adoracji. Bowiem najczęściej gdy ktoś opublikuje takie paskudztwo na blogu czy facebooku, to zewsząd słychać ochy i achy, jakby nikt nie miał odwagi powiedzieć tym sutaszowym gwałcicielom prawdy.

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Biżuteria sutasz wielkanocnie

Już za godzinkę skończą się święta. Niestety nie upłynęły one pod kątem biżuterii sutasz, ale całe szczęście udało mi się przed świętami znaleźć chwilkę między domowymi obowiązkami coś stworzyć. Były to kolczyki sutasz na zajączka dla mojej najlepszej przyjaciółki. Co prawda ona już ma kilka moich rzeczy, ale albo jest świetną aktorką, albo te naprawdę bardzo jej się podobały. Niewielkie kolczyki w klimacie pastelowym mają więc już nową właścicielkę.

wtorek, 15 kwietnia 2014

Sutasz na święta?

Tak się właśnie zastanawiam na ile świąteczną techniką może być sutasz... Wszak święta już za momencik. Oczywiście trudno ją wykorzystać do ozdób jak to jest z decoupage czy quillingiem, ale oczywiście także technika sutasz może się przydać. Myślę, że każda kobieta ucieszyłaby się z takiego ręcznie uszytego prezentu, jak np. kolczyki sutaszowe. I nawet nie myślę tutaj o wartości prezentu czy jego pięknie, ale to zawsze bardzo miłe, gdy ktoś poświęci swój czas i samodzielnie tylko dla nas coś stworzy, czy jak w tym przypadku uszyje. Do dzieła więc!

niedziela, 13 kwietnia 2014

Sutasz kto oprócz Dori

Sutasz w Polsce ma wiele ojców, a właściwie matek. Sutasz szyją pewnie setki Polek, ale co najmniej kilkanaście robi to na bardzo wysokim poziomie i niewątpliwie Polki odrobiły lekcję z Dori Csengeri. Większość z nich tworzy od kilku lat i niemal każda ma swój indywidualny styl. Do najlepszych można zaliczyć Liannę, Djenkę, Margitę, Pillow i Saadia. Oczywiście świetnych sutaszystek jest więcej, a to tylko bardzo subiektywny wybór. Nie tak dawno środowisko rękodzielników podjęło próby zjednoczenia się i przyznaje sobie znak jakości Poland Handmade, który wspomniane wyżej Panie posiadają.

środa, 9 kwietnia 2014

Moda na sutasz

Ja z nazwą sutasz zetknęłam się ok. trzech, a może to już czterech lat. I jak tak obserwują ten "światek", to chyba mój początek był tuż przed boomem jaki w Polsce się zaczynał na szycie biżuterii sutasz. Coś co wydawało mi się początkowo jako dosyć elitarna i bardzo trudna technika stało się tworzone niemal na masową skalę. Oczywiście poziom tych prac był bardzo różny, niestety konsekwencje tego masowego ruchu widać do dzisiaj. Bowiem to co wcześniej było elitarne, a co za tym idzie dosyć drogie, teraz spadło w prestiżu, co jest częściowo efektem zalewu rynku sutasz. Co gorsza bardzo często sprzedawanym niemal za pół darmo.